Nareszcie coś innego niż
kurki. Moje pierwsze "
Amerykany" w życiu w liczbie około 80 sztuk. Zachęcony doniesieniami innych portalowiczów postanowiłem poszukać
borowika wysmukłego w radzymińskich lasach. O 6 byłem w lesie I o dziwo znalezienie pierwszego stanowiska zajęło mi jakieś 10 minut (dziękuję Madziul, która coś tam przeczytała na Facebook i nakierowala mnie, który kompleks leśny wybrać) zebrałem około 70 sztuk i pojechałem dalej. Znalazłem jeszcze jedno stanowisko gdzie zebrałem 10 szt i pojechałem do innego lasu, aby zebrać trochę
kurek na jajecznicę.
Przy okazji trafiły się 2 zdrowe
borowiki usiatkowane.
Kilka szczegółów:
borowiki wysmukłe w skarlowacialych sosnach, nie wychodzą nowe, co świadczy, że wysyp się kończy. W lesie bardzo sucho, niektóre kapelusze popękane.