Las mieszany. Sosna, dąb, gdzieniegdzie grab.
Sucho jak diabli, poza czterema podeschniętymi
siedzuniami sosnowymi i jednym gołąbkiem zielonawym to nie rośnie nic.
Tu gdzie chodziłam, nawet
lejkowca nie było, a w zeszłym roku nie do wyzbierania. Chyba, że głębiej w lesie coś by było, ale tam już nie poszłam, gorąco i duszno więc wróciłam oblepiona pajęczynami 😅
Deszczu trzeba i to dużo.