Po ostatniej szalonej sobocie, dopiero dzisiaj popołudniu udało mi się wygospodarować trochę czasu i ponownie odwiedzić nowoodkrytą borowikówą miejscówkę. Po całym tygodniu upałów liczyłem się z tym, że może być słabo. I rzeczywiście w lesie już bardzo sucho, ale jakimś cudem jeszcze trochę
borowików wyszło. W 2,5 h zebrałem 62
borowiki usiatkowane i
borowiki szlachetne oraz kilkanaście
koźlarzy dębowych. Pozyskane grzyby w większości młode. Starsze (poza kilkoma wyjątkami) nie dawały nadziei nawet na wykrojkę. Pozdrawiam serdecznie.