Szybki, 2-godzinny wypad po pracy na poszukiwanie "amerykańców". Przez pierwszą godzinę pałętałem się po niewłaściwej części lasu, ale potem trafiłem na skarłowaciałą sosnę, a w niej na borowiki wysmukłe. Przez godzinę znalezłem ok. 40 sztuk. W większym lesie gdzieniegdzie sporo płachetki zwyczajnej - pozyskałem 30 co młodszych owocników oraz kilkadziesiąt kurek.