Las liściasty -
koźlarz grabowy 6 szt. (na kilkanaście spotkanych),
kurek kilka setek (około 2 kg).
Witajcie. Ale ta natura w tym roku wystawia nas na próbę cierpliwości i daje lekcję pokory. Okazuje się, że te grabowe sprzed tygodnia to był wysyp, ponieważ dzisiaj już nie było tak słodko. Jak najbardziej pozachwycałem się tym co spotkałem, pofociłem, ale spodziewałem się tendencji zwyżkowej a tu niestety mamy regres (tylko kilkanaście wszystkich spotkanych). No i cały czas bez czerwieni (tak więc czerwienię się ze wstydu), z wyłączeniem rulika, który napiwszy się wody, znów zaczął mnie hipnotyzować. Ale za to
kurki dają czadu, może nie jest ich ilościowo więcej niż ostatnio, ale objętościowo owszem, coraz więcej gigantusów. Znając życie i złośliwość losu, grzyby na pewno zaczną się od przyszłego weekendu, jak będę daleko daleko od mojego lasu. Pozdrawiam.