mm — ok. 1 na godzinę
Półtorej godziny w lesie sucho jeden ceglastopory I podgrzybek 😊no i jeszcze ze dwie gorści kurek.. na sosik 🤣las mieszany.. chyba na jakiś czas na borówki będę chodził, ale obserwacja w lesie musi być 🤣
mm — ok. 1 na godzinę
Dzisiaj rano zanim mocno się rozpadało byłem w pobliskim lesie i wreszcie znalazłem pierwszego borowika szlachetnego, został w lesie bo był zajęty a do tego mam zasadę że pierwszego w sezonie nie zabieram, ( tak że Bogdan został w Puszczu). Oprócz grzybka miałem jeszcze biskie spotkanie z mieszkańcami lasu, ale to już na fotkach zobaczycie. Nie rozpisuję się więcej bo dostałem info. że nie wszystkim moja forma wpisów odpowiada. Pa, pa....
mm — ok. 10 na godzinę
Prawdziwków, koźlarzy, maślaków i muchomorów nie znalazłam. A byłam przekonana, że będą na mnie czekać 🙂 Za to czekały kurki i nadgryziony ceglastopory. I chyba na razie tylko kurki będą dostępne 🤔
mm — ok. 1 na godzinę
Dzisiaj w celu sprawdzenia nawodnienia lasu, a może bardziej dla uzyskania spokojności duszy i dotlenienia. Stwierdziły, że las w miarę wilgotny, grzybów prawie brak. Ceglasie z wkładką, lub speśniałe, po usiatkach nawet ślad nie został. Do koszyka wpadło kilkanaście kurek i 4 ceglastopore.
mm — ok. 0 na godzinę
całkowita lipa
mm — ok. 2 na godzinę
Witam serdecznie Wszystkich grzyboświrków 😁🖐. Dzisiaj zaraz po przyjeździe do Brennej szybki zwiad co słychać w lesie. Oczekiwania były duże biorąc pod uwagę fakt że w lesie mokro😁👍. Rezultat marny czyli 4 ceglasie i trochę kurek ale na smażonke na śniadanie bedzie😁👍. Jutro las sobie chyba odpuszczę bo w planie wędzenie 😁👍🍗🍖🍹🍸. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie 😁🖐🤘
mm — ok. 15 na godzinę
Hej wczoraj po pracy pojechałem na miejscówkę z borowikami usiatkowanymi, a te o dziwo znowu zaczęły rosnąć. (było ich około 25 szt.) Do tego trafił się też grzyb podziemny, który wygląda na Melanogaster broomeanus. Bardzo ciekawie wyglądały też grzyby, które ostatecznie zaklasyfikowałem jako zwykłe podgrzybki zajączki, miały na trzonie grubą siatkę, nie wiem czy będzie ją widać na zdjęciach. Były jeszcze jakieś stare kurki i trochę blaszkowców, a i zapomniałbym o mega wypasionym borowiku ceglastopory😁 pięknie wybarwionym
mm — ok. 1 na godzinę
Do domu przywiozłem pięć koźlarzy grabowych. Trzy odeszły bo w kapeluszach mieszkały robaczki. Dzisiaj zrobiliśmy sobie z Gajowym objazdówkę po gliwickich lasach. Trzy różne miejsca. Grzybów nie ma i trudno powiedzieć kiedy będą. Co ciekawe coraz więcej samochodów pod lasem. Ludzie chyba już by chcieli zacząć sezon. Czekam na lepsze czasy.
mm — ok. 1 na godzinę
Dwa kozaki grabowe i dwie garści kurek🙂
szerzej:
Dziś wybrałem się z Dzidkiem w pobliskie lasy. Niestety pomimo opadów i sprzyjającej pogody nie zebraliśmy dużo grzybów. Kurki cieszyły najbardziej 😁 jeszcze wyjdą nasze prawe i inne także nie ma co narzekać. Wypad udany, czas fajnie zagospodarowany👍 Pozdrawiam HEJ
mm — ok. 1 na godzinę
Żagwiak łuskowaty rośnie w tej samej dziupli, z której dokładnie miesiąc temu pozyskiwałem go na moje pierwsze w życiu żagwiakowe flaczki 🤗.
Nie wiedziałem, że ten grzybek może ponownie owocnikować na tym samym miejscu w tym samym sezonie i to jeszcze tak prędko...🤔
No ale i ja się cały czas czegoś uczę... no i twardym trzeba być, nie ma to tamto 😁.
mm — ok. 10 na godzinę
Dzisiejsze grzybobranie sponsorowała literka K (jak kurki oczywiście).
Udało mi się ich uzbierać koło 100, z czego większość rosła w grupach po kilkanaście sztuk - tylko rzadko zdarzały się pojedyncze sztuki.
Do tego trafiłem na kilka gołąbków w różnych wariantach oraz sporo pięknorogów największych.
Po prawdziwkach ani śladu. W lesie przyjemnie mokro i za jakiś czas powinniśmy się ich doczekać
mm — ok. 1 na godzinę
Grzybów nie ma, za to są bunkry. Na otarcie łez wpadło 20 kurek w miejscówce.
mm — ok. 3 na godzinę
Hej śpieszę donieść, że dzisiaj nic nie znalazłem😁 No może za wyjątkiem kilkunastu kurek. Generalnie w lasach dębowych i bukowych grzyby zrobiły sobie przerwę i nie było nawet jednego kapcia usiatków czy ceglasi. Za to na głównym kolażu zdjęcia najładniejszych🥰 "borowików Legalowej" z wyprawy do środkowych Czech. Obecnie prawidłowa nazwa to krwistoborowik lubczykowy, (Rubroboletus legaliae). Zapach lubczyku zdecydowanie wyczuwalny, potwierdzam.