Dementując wszem i wobec wszelkie spekulacje, grzyby w dolnośląskim znowu rosną ale nie wszędzie 🙂 Kilka godzin w górach, 10 km w nogach i kilka
ceglasi w opłakanym stanie plus dwa młode, z czego jeden osesek 🙂 zmiana miejsca i sprawdzenie wczorajszych usiatkowych niemowlaków... nic nie urosły ☹️ coś chyba jest w tym powiedzeniu, że jak zobaczysz grzyba to marnieje albo nie rośnie. Znalezione za to inne, przegapione wczoraj 😁 starszy Pan 😘 wyostrzył wzrok i rozbił bank znajdując cuuuuuudowne prawe 😍 plus
kozaka bruzdkowanego i dwa
podgrzybki złotawe jeden z grubą, drugi chudą nogą 😁
Usiatki pół na pół ze zdrowotnością, prawe,
kozak i
podgrzybki zdrowe 🙂
kurek nie braliśmy... za mało na jajecznicę a nie ma co się rozdrażniać 😅 pogoda sprzyja, nie jest za gorąco, w lesie jeszcze całkiem mokro, będzie się działo 😁 w górach trzeba poczekać, na nizinach coś ruszyło... tam teraz trzeba szukać 🙂🌳 plan dnia wykonany z nawiązką... łącznie 16 km to czas na relaks 🙂 grille, pifka, leżing i inne przyjemności 🙂🤩 w@v