ciemne wieczorne grabiny - 3
koźlarki grabowe.
Witajcie. Po bardzo teoretycznie całym mokrym tygodniu (praktycznie tylko w czwartek nie padało), nastał piątkowy wieczór i tak snując się zakorkowaną A2 (jak to w każdy Piątek) wpadłem na genialny pomysł, a mianowicie zapragnąłem po usłyszeniu w radiu a raczej w antyrad... starego poczciwegu numeru Skiby, pośpiewać sobie w lesie. I tak wdrażając plan w życie o 20:30 byłem już w lesie, zapewne część z Was, zwłaszcza tych z Zachodu, może powiedzieć że w lato 20:30 to jeszcze dzień, ale nie, nic z tego, na Wschodzie o 20:30 zwłaszcza w gęstych grabinach panują już egipskie ciemności. I tak przedzierając się przez krzaczory i podśpiewując sobie "jak słodko zostać świrem, choć przez moment choć przez chwilę" trzykrotnie miałem okazję doznać niesamowitych emocji - trzy nocne grabowe cuda. Tak że małe nocne kozakowanie zaliczone i oczekuję z niecierpliwością na duże niedzielne kozaczenie. Pozdrawiam.