Popołudniowy, dość długi spacer w miejscówki kurkowe całkiem udany. Pół koszyka
kurek różnej wielkości. W lesie na szczęście nie jest aż tak sucho, choć z pewnością trochę deszczu by się przydało. Ale i tak więcej zbierania niż szukania. Oprócz
kurek żadnych innych grzybów nie było, choć akurat ten las zawsze odwiedzamy wyłącznie po nie.