Mój dzisiejszy wypad w Góry Sowie okazał się bardzo udany 😊. Nie dość, że rosły usiatki, kurki, krasnoborowiki to jeszcze bonusik w postaci 2 borowików sosnowych, 3 koźlarzy pomarańczowych i uwaga... pierwszego podgrzybka. Usiatki w różnej fazie wzrostu, od najstarszych, podziurawionych jak sito, do najmłodszych i tych maciupkich. Tylko ich stan zdrowia pozostawiał wiele do życzenia. Przy krojeniu dosłownie płakać się chciało 😥. Po wstępnej selekcji w lesie, z ok 30, została tylko połowa. Dopiero krasnoborowiki i kurki podniosły mnie trochę na duchu 🙂. Kochani, jeżeli tylko popada 🌧️, to będzie grzybowo, będzie fajowo.
Czego sobie i Wam życzę.