Zachęceni czwartkowym zbiorem pojechaliśmy sprawdzić ine miejsówki w okolicach Włoszczowy. W lesie bardzo mokro sporo małych pieprzników jadalnych, jeden gołąbek po przebiegu zaatakowany przez stado wygłodzonych ślimaków, kozaków brak. I na końcu mój ulubiony grzybek Amanita rubescens muchomor czerwieniejący. W sam raz na "dosmaczenie" jajecznicy. No jak zwykle jesteśmy prze czasem, ale zapowiada sie obiecująco.