Las bukowy, trochę słońca, trochę wody :). Przyznać trzeba, że zaspałem, kawa w locie po 6-stej. Po drodze spłoszyłem wypasioną kaczkę na rzeczce i dwa bażanty. 2 kółka szybko przypiąć do drzewa, aby nie zaiwanili i fruuuu...Większość powie, że czuć grzybnią, ja bardziej czułem zbutwiałe drewno i wilgoć w butach 🙃. Przylało konkretnie. W dębach nic albo prawie nic. Do domu na kolację zaprosiłem 10 najładniejszych albo też najbardziej wypakowanych, by KTOŚ zazdrosny nie był 😘. Nie jestem "przepadzity". Darz Grzyb. Teraz Polska 🍄! PS. Na rozstaju tylko w lewo :)