Pierwsza babka zaliczona 😜 Koźlarz babka dla formalności. W lesie mieszanym. Dawno już nie byłem w swoim lesie pod hałdą. Ze względu na coraz liczniejsze doniesienia o maślakach postanowiłem sprawdzić co w trawie piszczy. Las od ostatniego razu mocno się zmienił za sprawą bujnej , zielonej roślinności. Kwitną czarny bez i jaśminy. Na czeremchach już małe kuleczki owoców. Ptaki wariują. Najbardziej dzięcioły.. Wszystko fajnie tylko, że pora na spacer raczej nie była najlepsza. Lekko po południu. Parno jak w saunie. Do spoconej skóry lepiąca się pajęczyna i różne ustrojstwa typu komary i meszki. Ale i tak miałem dobrze bo jak dotarłem do domu to po 10 minutach zaczęła się burza. Przyszła szybko i bez zapowiedzi także w lesie nie miałem o niej zielonego pojęcia 😃 Wracając do meritum. Maślaków jeszcze nie ma. Jedna babka wiosny nie czyni 😆 Trochę różnych innych grzybów. W niedzielę wybieram się na grubego zwierza 😉