las mieszany - bez zmian - kurki, żagwie, drobnołuszczaki, maślanki i "plaga" rulików Witajcie. Niestety bez zmian w stosunku do niedzieli. Po trzech dniach tropikalnych upałów rano około 4:00 obudził mnie szum deszczu, tak więc 2 godziny później byłem już w lesie. Niestety deszczyk w miarę upływu czasu zanikał a w drodze powrotnej towarzyszyło już mi pełne słoneczko - tzn około południa ;).
A kurki anektują coraz to nowe obszary, zauważalne są już nawet w liściastej ściółce. Tylko nie rozumiem co się dzieje z czerwonymi, pomarańczowożółtymi i grabowymi ? no przecież powinny już być ? Jednakże jak sięgam pamięcią bywały roki, w których startowały max 2 tygodnie po kurkach, tak więc cierpliwie czekam jeszcze te kilka dni.
A kurek było już mniej więcej na cześciojajeczną jajecznicę, nie zbierałem, czekam aż będzie na dziesięciojajeczną, u mnie słowo droższe od pieniędzy. Tak więc myślę że już w weekend, ponadto mam taki plan pomieszać w koszu kurki z kozakami. Pozdrawiam.