13 prawdziwków, 5 pocieków Dodaje jeszcze raz bo nie dodało mi się zdjęcie.
Choc sobota to po przeczytaniu doniesien z lasu nic mnie nie powstrzyma nichce ale musze Wiec pedze a tu na skraju jakis pan grabi liscie Wiec zaraz wlaczyl mi sie alarm Ale po ukryciu za duzym bukiem i widzac ze nie ma zainteresowania moja osoba dalam noge w las Tylko slychac bylo moj szelest lisci pod nogami i pierwsze dwa prawdziwki wiec pedze do moich miejcowek a tu czeka na mnie piekny kapelusz a i podstawa okazala dobieram sie do miego a on stawia opor okrazylam Go mysle jak nie uszkodzic a On dalej nie ugiety wiec kijkiem podwazylam troche ogonek poniszczylam ale buziaka dostal bo byl wart choc chcialam zakonczyc włóczęgi po lesie to nic z tego bo dalej bede lazic zawsze cos mi sie trafi to prawdziwki. Pewnie jeszcze w Wigilię będę gonić po lesie