mm — ok. 6 na godzinę
12 rydzów, 4 kurki, 0 novemberusów we wszystkich miejscówkach, może prawie wszystkich, w których do tej pory w poprzednich sezonach prawdziwki "puszczały do mnie oko"
szerzej:
Stało się, muszę pogodzić się z faktem, że nie dołączę do szerokiego Szanownego Grona szczęśliwców. Zajrzałem wszędzie gdzie się dało i d... chociaż nadzieja umiera ostatnia. Najgorsze że nie rosną żadne grzyby. Jedyne jakie spotkałem to huby. Czyżby za wysoko, może, w koncu moja baza wypadowa mieści się na ok 800 mnpm i jeszcze do tego nocny przymrozek. Nawet pomarańczowa dolina była pusta. Był tylko szarak, popatrzył na mnie trochę dziwnie i zwiał. Już sobie wyobrażam jak jego wnuki turlają się ze śmiechu prosząc " -dziadku, dziadku opowiedz tą śmieszną historyjkę, tą co widziałeś tego oszołoma z koszykiem w górach 12 listopada". A jednak na koniec w trawce kilkanaście pomarańczowych "talerzyków" zdecydowanie kontrastowało z otoczeniem. Śniadanie było bardzo smaczne.
Koniec uganiania się za borowikiem, koszyk na kołek, decyzja zapadła. Może w przydomowym popodglądam czasami gąski zielonki. Pozdrowionka.
mm — ok. 7 na godzinę
7 kani kolo lasku
szerzej:
Myslalam ze dam juz spokój z tymi grzybkami ale one wodza mnie na pokuszenie i poszlam bo piekna pogoda i zabralam wnusie. Byly kanie 7 szt reszta ususzona. I jeszcze 1 rozwijajaca sie, zostawilismy do nastepnego spaceru, moze podrosnie i mamy znow po co isc. W lesie dywan z lisci rozlozony.
mm — ok. 8 na godzinę
Las mieszany
No proszę ponoć pechowy 13 a tu się centralnie na ścieżce Borowiak sosnowy trafił. do tego 2 kozaki czerwone, 4 prawdziwki, 6 podgrzybków. szkoda że jest tak sucho
mm — ok. 10 na godzinę
To już chyba grzybowe ostatki. W lesie sosnowym w okolicach Pazurka 27 podgrzybków i 3 kurki w 3 godziny. Drugie tyle podgrzybków i kilka maślaków w stanie agonalnym musiało pozostać w lesie.
mm — ok. 5 na godzinę
Las mieszany
Szybki leśny rajd zaowocował 4 podgrzybek ami i jednym dużym zdrowym prawdziwkiem czy ostatnim w tym roku?????
mm — ok. 3 na godzinę
3 ceglasie.
2 podgrzybki
1 borowik szlachetny....
szerzej:
.... Chciało by się więcej, aleeeeeee....
Trzeba zejść na ziemię i przyjąć na klatkę to co daje las, a może los???
W liściach naprawdę ciężko coś znaleźć😀.
No chyba że ma się na imię Bazylia... (szacunek Danusiu).
Moje Trollowe Lasy już odpoczywają, jutro jeszcze sprawdzę ich brukową część, ale nie spodziewam się kumulacji 🤔.
Ale o jutrzejszym grzybobraniu... JUTRO😉
Pozdrawiam Wszystkich.
Darz Grzyb😉
mm — ok. 7 na godzinę
To już koniec grzybków w naszych Trollowych Lasach. A w (BRUKOWEJ😂) ich części, zero... nul, znaleźliśmy tylko kilka gąsówek fioletowych. Natomiast w dębowym lesie coś można jeszcze wyszperać. Dwa piękne borowiki, kilka starszych ceglasi, młode Kanie-do oporu, ile kto chce, no i wisienka na torcie, piestrzyca kędzierzawa...😀
szerzej:
... Trzy godzinki z małym hakiem, w mroźny, słoneczny dzień.
Rurkowce zdecydowanie kończą swoją egzystencję w tym sezonie, ale my nie kończymy wypraw do lasu😃 Las jest piękny o każdej porze roku.
Pozdrawiamy Wszystkich Grzyboświrków😉 B&A
mm — ok. 20 na godzinę
Witam. Wyjazd około południa na dwie godziny. Pojechaliśmy na rydze a tu szok. Przepiękne prawdziwki. Niektóre dopiero co wyszły z podłoża. Do tego 3 rydze, 3 maślaki i 1 podgrzybek. Szkoda że będzie mrozić w nocy bo jeszcze by rosły.
mm — ok. 12 na godzinę
13 prawdziwków 5 pociekow
szerzej:
Choc sobota to po przeczytaniu doniesien z lasu nic mnie nie powstrzyma nichce ale musze Wiec pedze a tu na skraju jakis pan grabi liscie Wiec zaraz wlaczyl mi sie alarm Ale po ukryciu za duzym bukiem i widzac ze nie ma zainteresowania moja osoba dalam noge w las Tylko slychac bylo moj szelest lisci pod nogami i pierwsze dwa prawdziwki wiec pedze do moich miejcowek a tu czeka na mnie piekny kapelusz a i podstawa okazala dobieram sie do miego a on stawia opor okrazylam Go mysle jak nie uszkodzic a On dalej nie ugiety wiec kijkiem podwazylam troche ogonek poniszczylam ale buziaka dostal bo byl wart choc chcialam zakonczyc wluczegi po lesie to nic z tego bo dalej bede lazic zawsze cos mi sie trafi no prawdziwki
mm — ok. 12 na godzinę
13 prawdziwków, 5 pocieków
szerzej:
Dodaje jeszcze raz bo nie dodało mi się zdjęcie.
Choc sobota to po przeczytaniu doniesien z lasu nic mnie nie powstrzyma nichce ale musze Wiec pedze a tu na skraju jakis pan grabi liscie Wiec zaraz wlaczyl mi sie alarm Ale po ukryciu za duzym bukiem i widzac ze nie ma zainteresowania moja osoba dalam noge w las Tylko slychac bylo moj szelest lisci pod nogami i pierwsze dwa prawdziwki wiec pedze do moich miejcowek a tu czeka na mnie piekny kapelusz a i podstawa okazala dobieram sie do miego a on stawia opor okrazylam Go mysle jak nie uszkodzic a On dalej nie ugiety wiec kijkiem podwazylam troche ogonek poniszczylam ale buziaka dostal bo byl wart choc chcialam zakonczyc włóczęgi po lesie to nic z tego bo dalej bede lazic zawsze cos mi sie trafi to prawdziwki. Pewnie jeszcze w Wigilię będę gonić po lesie
mm — ok. 10 na godzinę
Las mieszany, dęby, buki, jodły, sosna
szerzej:
Z wyrka wstałem przed 7, zerknolem na termometr - 7 brrr powrót pod kołdrę haha ale tak leżę i przewrotka z boku na bok, po godzinie nie mogę tak dalej bezczynnie leżeć śniadanko, kawa i w auto. A na miejscu niespodzianka +2 więc dziarsko uderzylem w las, i już po paru minutach mały szok dwa piękne usiaki! nigdy tak późno ich nie znajdywalem, do teg przy nich maślak. Znalazłem jeszcze 2 duże prawdziwki, 3 mniejsze, 1 czerwonego kozaka, 5 podgrzybków, 6 borowików ceglastoporych i wyciolem plakata na stoku obsypanym zoledziami, to był koniec wycieczki bo kolanko bolało jak diabli, na szczęście to tylko stłuczenia hehe, na tygodniu powtórka!