podgrzybki las sosnowy Pomimo pierwszych przymrozków sezon na grzyby ma się całkiem dobrze. W zeszłym tygodniu udałem się na rekonesans a dzisiaj popędziłem na z góry upatrzone pozycje. Już przy drodze powitały mnie pierwsze śliczne, zdrowiutkie czarne łebki. Potem było tylko lepiej. Coraz więcej i coraz większe. A najpiękniejsze było to, że wszystkie zdrowiuteńkie! (No kilka ze ślimakami). To chyba właśnie zasługa chłodów. W sumie to zbiera się nawet lepiej niż latem bo nie ma kleszczy, pająków, much ani tym podobnych stworzeń. Ludzi też nie było choć jeden samochód stał na parkingu leśnym. To było dla mnie najfajniejsze grzybobranie w tym roku. Pozdrawiam brać grzybiarską.