Wypadzik przy okazji, żeby sprawdzić czy coś jeszcze w lesie piszczy. Po weekendowych łowach w Borach Dolnośląskich ( śliczne, zdrowe
podgrzybki w ilościach ok 30 sztuk na godzinę) dziś okolice Milicza. Tu sezon się kończy, jednak udało się znaleźć kilka całkiem żwawych choć mocno wyrośniętych
podgrzybków. Na prawdziwe gerzybobranie to juz chyba tylko w Bory Dolnośląskie.... jeśli oczywiście przymrozki jeszcze troszkę poczekają.... Pozdrawiamy wszystkich Grzybozbierców