1,5 godziny zbierania - kilkanaście koźlarzy babka, ponad 200 maślaków modrzewiowych. Aby Mysłowice nie były niebieską plamą na grzybowej mapie! Trafiłem na wysyp maślaka modrzewiowego. Rydzy na razie nie stwierdzono. Większe egzemplarze często robaczywe. Jak trafiłem na duże, grzybowe gniazda trząsłem się jak prawiczek po raz pierwszy widzący kobiece piersi. Po półtorej godzinie objuczony pełnym wiaderkiem i torbą, spocony i oblepiony pajęczynami uznałem, że nie o taki "seks grzybowy"chodziło. Za szybko i za dużo. Prawdziwe przyjemności należy sobie dawkować by pozostało uczucie niedosytu :)