Witam. Dziś po południu z kochana żonka wyjechaliśmy na przejażdżkę rowerową. Nic nie wskazywało, że zakończy się ona taką niespodzianką. Przejeżdżając obok starej miejscówki, którą od 2 lat nie odwiedzałem, bo została zniszczona tzn wycięli wszystkie drzewa - zauważyłem 1 czerwonego
koźlarza. Zatrzymałem się i podczas zrywania go zauważyłem że on tam nie stoi sam tylko wokół niego w wysokiej trawie jest masa jego kolegów. Same
koźlarze czerwone. Na 30m2 znalazłem ponad 100 szt. Czegoś takiego nie widziałem jeszcze. A zbieram od dzieciństwa grzyby.