5 kozaków czerwonych, 4 maślaki żółte, 6 borowików, las mieszany brzozowo-świerkowo-dębowy. Po wczorajszym zaskoczeniu z zajcami niedaleko domu należało ruszyć trochę dalej na stare miejscówki. Przez 1,5 kilometra od samochodu nie było nic. Totalna susza. Dopiero na ostatniej miejscówce trochę niżej położonej wszystkie grzyby na raz. Kępa maślaków pół metra od kilku czerwoniaków a dalej na starej leśnej drodze co kawałek prawdziweczki od 5-cio centymetrowych do tego na zdjęciu 😁