A więc suche fakty, żeby tradycji stało się zadość😊. Policzone w domu
prawdziwki 108 sztuk, około 50
ceglaków, około 20
podgrzybków brunatnych, 15
kozaków różnobarwnych, 2
kanie, 2
mleczaje jodłowe, 6
kozaków czerwonych,
maślaków modrzewiowych około 50, talerz
kurek i
pieprzników ametystowych😊.
Maślaki i
kurki raczej nie liczone do statystyki. Można nazbierać ich jak się chce znacznie więcej, podobnie jak
ceglastoporych. Co do miejscowości to nie wiem czy to bardziej Zakrzów, czy Stryszów.
Bardzo udany wypad wspólnie z Dzidkiem😊😊. Fajnie, że się skusiłeś na taką wycieczkę i myślę, że grzybów Ci nie brakowało😊. Ja byłem niby przewodnikiem, choć byłem tu pierwszy raz w życiu jadąc w ciemno na podstawie Waszych doniesień na grzyby. pl😊. Widać, że grzyby pomyślały sobie, że teraz, albo nigdy i miejscami zaczęły masowo wyskakiwać. Trafiały się piękne rodzinki od kilku do kilkunastu sztuk
prawdziwków, a w około często było widać maluszki, które zostały do podrośnięcia, widziałem nawet takie, zrośnięte po 4,5 do 7 sztuk. Nie jest jednak tak, że te rodzinki rosną co 10 metrów, czasem trzeba było przemierzyć spory kawałek bez jednego grzyba. Piękna różnorodność, można wybrzydzać, i ważyć siły na zamiary, nastawiając się głównie na
prawdziwki. Las piękny jodłowy czasem z domieszką sosny, buka, a na obrzeżach, brzozy osiki, leszczyny, grabu, a tam trafiają się czerwone i inne
kozaki. Na koniec spotkaliśmy też mojego ulubionego żółto czarnego stwora😍 Salamandrę Plamistą. Na sam koniec dodam że znaczna większość grzybów to młodzież i maluchy więc najlepsze dopiero przed nami. Pozdrawiam😊