Po deszczu ruszyły kozaki czerwone ale tak jak w innych doniesieniach tylko w wilgotnych miejscach lasu. Uzbierałem pełny koszyk i "zapasową" reklamówkę. Grzyby młode i zdrowe, śliczne. Zostawiałem w lesie młodziutkie osobniki do podrośnięcia. Lokalizacji nie podaję, jak ktoś ma własne miejsca niech sprawdza. Pozdrawiam "grzybniętych" 😃