las mieszany, drobny deszczyk, 14 koźlarzy czerwonych, około 200 koźlarzy grabowych, 2 piaskowce modrzaki, 1 podgrzybek brunatny, kurki Witajcie leśni bracia i siostry. Po dwudniowej przerwie (rodzinie też się należy trochę czasu) znów w swoim żywiole. Obudziło mnie dzisiaj bardzo rześkie powietrze i delikatne dzwonienie drobnego deszczyku. Przecież to moja ulubiona leśna pogoda - zmoczone grzyby świecą w leśnym półmroku i wytyczają kierunek mojej wędrówki tak jak latarnie morskie wytyczają kierunek zbłąkanym żeglarzom. Bez zbędnej zwłoki po kilku minutach byłem już w lesie i mogłem się delektować niesamowitym spektaklem. Grzybki dzisiaj postanowiły urządzić sobie rewię i chętnie pozowały do zdjęć chcąc wygrać konkurs na grzybka roku. Mowa oczywiście o czerwonych - parada 14 sztuk ale każdy kolejny piękniejszy od poprzedniego. Koźlarz grabowy już nie tak gromadnie jak na początku tygodnia ale jeszcze da się ich nazbierać tylko zajmuje to trochę więcej czasu i trzeba się nad tym wysilić tzn trzeba za nimi pochodzić. Grabowe przenoszą się z podmokłych grabowych dołków w wyższe partie na pogranicze grabowo-sosnowe. Natomiast na samych górkach sosnowo-świerkowych trafiłem na pierwsze w tym roku piaskowce i podgrzybka brunatnego. Pozdrawiam z raju.