Cześć😊 22 sztuki
koźlarzy bruzdkowanych znalezione w lasach w okolicy Dąbrowy Górniczej w około 1,5 godziny. Ogólnie poza tym jednym lasem grzybów nie ma praktycznie wcale.
Susza nawet nie tak straszliwa jak wcześniej, miejscami widać było resztki wilgoci po ostatnich niewielkich opadach deszczu, a jak wychodziłem z lasu zanosiło się na burzę. Niestety jak na razie spadło tylko kilka kropelek deszczu, a reszta rozeszła się po kościach. Grzyby zostały w lesie nie zbierałem ich, niech sobie rosną. Właściwie to chciałem tylko zaspokoić swoje uzależnienie i zobaczyć poraz pierwszy od niedzieli las i grzybki😊. Wcześniej to codziennie myślałem kiedy wreszcie będę miał chwilkę czasu, żeby sobie pójść do lasu😊 masakra, muszę zacząć się leczyć z tego😊😊. Oprócz
koźlarzy bruzdkowanych było trochę
gołąbków niejadalnych chyba buczynowych, albo kruchych albo wymiotnych, w każdym razie piekących, no i trochę
gołąbków modrożółtych, ale też tylko oglądałem. Widać te
koźlarze są ciepłolubne, bo wytrzymują jakoś tą suszę. Udało się trochę przebić przez wielki błękit na śląskiej mapce występowania😊 Pozdrawiam, do usłyszenia😊