Kolonie
koźlarków po 10-15 sztuk w jednym miejscu, niektóre już zbutwiałe ze starości, na trasie takich kolonii niezliczona ilość, pierwszy raz w ciągu 25 lat zbierania widziałam że
koźlarki rosną takimi gromadami jak
olszówki. Poza tym ze 20
prawdziwków, z czego połowa ogromna i już zjedzona przez robale i 5
krawców. Braliśmy tylko najmłodsze i najjaśniejsze
koźlarki, reszta została w lesie. Z zabranych grzybów ocalało ze 20%, reszta nie przetrwała 4-godzinnej podróży lub była robaczywa. Z
prawdziwków zdrowy tylko jeden, z
krawców też jeden. Te pozostawione w lesie na bank z robalami.