Witam. Niestety to co najlepsze chyba mnie ominęło ale z braku czasu mogłem na grzyby iść tylko dzisiaj. Niesamowicie dużo
kozaków grabowych to był najprawdopodobniej jakiś wysyp bo były dosłownie wszędzie niestety same wielkie przerośnięte sztuki a te mniejsze głównie robaczywe albo spleśniałe.
Małych bardzo małe ilości ze względu na potworne upały i jak tak dalej będzie o grzybach można zapomnieć. Mas mieszany a wyniki są takie
kozaki 71 ( zostawionych w lesie z 200 )
prawdziwki 3 ale same głowy ( zostawionych w lesie 20 same giganty małych brak co najbardziej mnie martwi ) 1
kozak czerwony który w moich okolicach zdarza się bardzo rzadko więc zawsze z przyjemnością je zbieram chyba dlatego że rzadki to mam sentyment :) a trafiła się naprawdę piękna sztuka. Jeśli nie będzie deszczu to kosze może zostawić w domu bo małych grzybów nie ma a w lesie totalna pustynia wszystko strzela i trzeszczy. No i przyniosłem ze sobą kolegę do domu w postaci kleszcza to pierwszy w tym roku i oby ostatni :) pozdrawiam.