Las mieszany. Masa grzybów i barw. Muchomorki bielusie, kremowe, czerwieniejace i czerwone. Gołąbki w najróżniejszych odcieniach, jakieś fioletki, żółtki, szaraki i wiele, wiele innych, których nie znam i nie zbieram.
Skończył się lipiec, a wraz z nim wysyp
prawdziwka. Można spotkać jeszcze duże egzemplarze, ale lepiej ich nie dotykać chyba, że w celu nabicia na suchą gałęź i rozsiewaniu zarodnikow. Małe owocniki to na tą chwilę rarytas. Jest trochę ceglastych i te jak zwykle w lepszej formie.
Kozaki w całej gamie kolorów. Upały i deszcze sprzyjają niestety robactwu, które zjada grzyby i nas też z chęcią by zjadło.