Witam Wszystkich :) Dwa dni obierałem grzyby dopiero dziś odetchnąłem i mam czas podzielić się ze wszech panującą radością :) W sobotę tak lało że jak wyszedłem na balkon o 4 rano stwierdziłem że pojadę jutro.... Wybraliśmy się w trójkę w Zawadzkie na prawiki;) Eldorado grzybowe -to myślę jest odpowiednie słowo. Cały czas byliśmy atakowani przez dzikie hordy prawdziwków, podgrzybków, maślaków i stada pędzących kani. Wychodząc z domu chciałem zabrać dwa kosze i tak pomyślałem żeby nie zapeszyć wystarczy ten.... większy. Niestety to był błąd. Po 3 godzinach brakło miejsca a grzyby cały czas atakowały i nie pozwalały wrócić do samochodów. Nie wspomnę o robieniu zdjęć ha ha ha to była gorączka złota. Spora odległość do auta i nękające telefony partnerek niecierpilwiących się do "obierania " grzybów zmusiły nas do odwrotu. Ponad 30 kg grzybów w trójkę. Najwięcej podgrzybka potem prawdziwkimaślaki a kani to nawet nie zbieraliśmy a było ich dziesiątki wziąłem tylko parę fajnych okazów. Pozdrawiam Wszystkich grzybomaniaków. Darz Bór;)