2 godzinny spacer śladami
ceglastoporych (las mieszany). Wszyscy o nich piszą, a póki co nigdy nie udało mi się trafić na ich większe skupisko. Jako że jakiś czas temu udało mi się wypatrzyć jednego w części lasu, w której do tej pory nie byłem postanowiłem udać się w tamte rejony. Pomysł okazał się trafiony bo po około 20 minutach znalazłem miejsce gdzie było ich całkiem sporo w różnym stadium (dla świętego spokoju załączam zdjęcie największego okazu - jeśli ktoś jest w stanie zweryfikować dodatkowo to będę wdzięczny - dla mnie to na 99%
ceglastopory). Grzyb nie prezentuje się tak okazale jak w momencie zbioru bo wracając zaliczyłem lądowanie bez telemarku - las jest bardzo mokry i przy stromym zejściu buty zostały pokonane przez grawitację (zemścił się fakt wzięcia torby zamiast koszyka). Podsumowując cały wypad: 2
prawdziwki, 6
ceglastoporych, 3
borowiki (w końcu zaczęły się pojawiać - wcześniej ich nie było widać).