Zachęceni doniesieniami, podjęliśmy próbę w drugą stronę od Lublina (tydzień temu też udanie w Lasach Janowskich). No i warto było, przede wszystkim dla pięknych
prawdziwków. Bardzo różnorodny las, dzięki czemu różne grzybki w koszyku:
prawdziwki,
podgrzybki,
kozaki,
kołpaki,
kurki, kolega znalazł nawet jednego
rydza. Widziane też
kanie. Końca wysypu nie widać🙂