Przejechaliśmy 130 km nastawieni że może coś znajdziemy, tym bardziej, że w woj. świętokrzyskim wysyp
prawdziwka trwa już 3-4 tygodnie. To, co zastaliśmy na miejscu przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Las mieszany. W lesie
prawdziwków mnóstwo. Rosną całymi stadami. Ludzi dużo i każdy z lasu wynosił całe kojbry grzybów. Pogoda mogła być troszkę lepsza, bo cały czas padało, ale zebrane grzyby w pełni nam to wynagrodziły. Jeden z
prawdziwków zresztą całkiem spory rósł 10 cm. pod powierzchnią wody w mały oczku wodnym utworzonym przez te opady deszczu. Grzybobranie w pełni uważam za udane.