7.00 rano pierwsi z kolegą Maciejem w lesie na miejscówce.
Do 9.00 wiadro 20 l podgrzybków brunatnych i podgrzybków zajęczych.
Potem śniadanko i zmiana miejscówki na maślaczki. Szybko ale delikatnie wysypałem i dalej nura w młodnik.
Po półgodzinie całe wiaderko maślaków nazbierałem i do domciu.
Potem czyszczenie od 12.00 do 19.00
Dobrze, że nie brałem więcej bo bym nie przerobił.
Jutro może znów wyskoczę :) wszak jest co zbierać.
A miałem jechać na ryby do Mietkowa :)