3 godziny w lesie i dwa pełne kosze. Gdybyśmy zbierali maślaki (pstre i sitarze) nie dalibyśmy rady tego udźwignąć. Zabraliśmy z lasu tylko młode podgrzybki, koźlarze w tym kilka krawców, prawdziwki, modrzaki, kurki i trochę płachetek wybitnej urody. No i ten jeden szczególny kozak... hmmm