3,5 kilograma zielonych
gąsek w 20-30 minut. Trafiłem takie miejsce, że było ich na gęsto. Piękne, wyrośnięte. Oprócz tego duuużo wyrośniętych
podgrzybków,
prawdziwków i
koźlarzy. Trafiło mi się też pół kosza
sitaków. Problem dziś miałem tylko taki, że pojechałem rowerem i nie miałem jak się z tym wszystkim zabrać (kosz + 4 wielkie reklamówy grzybów). Jutro jadę zajrzeć w miejsca, gdzie dziś już nie miałem czasu. Ogółem codziennie leje deszcz, a zapowiadają lekkie ocieplenie. Trzeba szykować się na kolejny wysyp.:D //na zdjęciu nie są wszystkie grzyby