Las mieszany, warunki grzybowe kiepskie. Musi koniecznie popadać, bo noce zrobiły sie ciepłe i wtedy będzie dobrze. Las nie był dla mnie gościnny dzisiaj i dał o sobie znać, chcąc zapewne w ten sposób zwrócić uwagę na to, co zamieściłam na zdjęciach. Podczas 1,5 h pobytu co rusz tuż przede mną, lub zaraz za mną spadały z drzewa spore konary lub szyszki. Ciągle towarzyszył mi zapach padliny, podobny do tego, który wydzielają sromotniki smrodliwe. Jeśli nie będziemy dbali o nasze wspólne dobro niebawem zamiast grzybów trzeba będzie chodzić do lasu z plastikowymi workami na śmieci. Przerażające, jak bezmyślni są homo-sapiens. Jakim trzeba być przepraszam za wyrażenie - imbecylem, żeby postępować w ten sposób.... Krzyż oczyściłam, wytarłam i postawiłam pod starym dębem - ku przestrodze! Może ten znak sprawi, że następnym razem ktoś dwa razy się zastanowi, zanim pozostawi takie "pamiątki" w lesie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. p. s. grzybów niestety nie znalazłam żadnych;)