Dziś co prawda miałem inne plany, ale wygospodarowałem około 2 godzin aby pochodzić po lesie. Do rzeczy, od ostatniego czasu, a minęło dwa dni jak byłem w lesie, podłoże leśne zdecydowanie suche i to bardzo miejscami. Spotkani sympatyczni grzybiarze z Dębicy mówią do mnie szkoda iść nie ma nic, rzeczywiście mieli jedynie dwa
rydze. Ale z rozmowy wiem, że nie byli w moim lesie;)))) Podążam na moje znane miejsca. Zaczynają pojawiać się młode zdrowe
prawdziwki, głównie w mchach i miejscach lekko nasłonecznionych. Po ponad 1,5 godziny 9
prawdziwków, 8
podgrzybków brunatnych ( młodych ) dwa kozaczki, oraz nieco
maślaków. Nie cuda jak widać. Z mojej obserwacji wynika, że potrzebny teraz jest deszcz, bo temperatury w nocy zaczynają być ok, chociaż
prawdziwek rósł nawet jak było dość sucho, należy o tym pamiętać.