Za zimno moi drodzy, oj za zimno... Pod gorlickie lasy puste aż dziw bierze. Znalazłem wprawdzie kilka prawdziwków (o dziwo objedzonych przez ślimaki!), kozaków czerwonych i borowików ceglastoporych. Sytuację ratowały kurki. Na zdjęciu pieprznik ametystowy z tzw. miejscówki, która raczej nigdy nie zawodzi. Za zimno, po prostu za zimno...