Brak jakiegokolwiek klucza bo wszystkie moje teorie dziś padły. Do tej pory w ogólnej leśnej biedzie zbierałem w sprawdzonych zacienionych miejscach a dziś tam lipa a zbiory w przypadkowych miejscówkach, gdzie do tej pory ani trujaki nie rosły. Kto ma cierpliwość i lubi długie powolne spacery to zawsze coś znajdzie ale o żadnym wysypie absolutnie mowy nie ma. Las nadal daje owoce więc licze, że suszarka będzie jeszcze w tym roku ciężko pracować.