Zbieraliśmy przez 8 godzin, więc efekt jest niezły. Głownie prawdziwki- ładne, suche jakościowo pierwsza klasa. Trzeba się jednak mocno nachodzić. Szalonego wysypu nie ma ale możliwość znalezienia od czasu do czasu pięknego łepka daje dużą satysfakcję i zadowolenie. Konkurencja duża ale każdy coś tam znajdzie. Grzyby rosną w swoich ulubionych lasach więc można trafić na totalną pustynię. Niestety nadal w miejscach, w których zatrzymują się samochody amatorów grzybobrania pozostaje dużo śmieci. Lubuszanie zbierajcie śmieci!!! Pozdrawiam andchrus