Po raz kolejny wyjazd na grzyby zakończony sukcesem. Co w świetle czytanych doniesień o grzybach w innych rejonach kraju jest dość zagadkowe. Bo w miejscu gdzie my zbieramy grzyby, wydawałoby się całkiem zwyczajnym są prawie same prawdziwki. W poprzednich latach w tym miejscu też były, ale dużo później i mniej. W poprzednim roku miały nawet inny kolor. Były jasne, a obecne są ciemne prawie czekoladowego koloru. Ale najważniejsze że są. Chociaż już zaczynają robaczywieć i to chyba z powodu nadmiaru deszczu. Pozdrawiam.