To już chyba koniec. W tych lasach
rydze po prostu są. A dziś trzeba było sobie trochę pochodzić by nazbierać. Możliwe, że to już mój ostatni wypad do lasu w tym sezonie. Trafiłem na bardzo ładne zdrowe
maślaki zwyczajne i co mnie zaskoczyło młodego
szmaciaka gałęzistego.
Maślaki do koszyczka a
szmaciaka osłoniłem gałęziami. Kilka
podgrzybków (brunatne i
zajączki) - sporo musiało zostać w lesie ze względu na lokatorów. Widziałem kilka dość pokaźnych
borowików ceglastoporych ale ich nie zbieram.
rydze, które były w planie ostatecznie wypełniły dwa koszyki ale praktycznie nie ma młodych grzybków. Na foto fragment zbioru prosto z lasu do czyszczenia - jakość zdjęcia kiepska bo robione telefonem.