Opadły już emocje związane z dużym wysypem grzybów a w szczególności
prawdziwków. Zrobiło się zimno i przestały rosnąć. Jak zwykle ok. godz. 13 wybrałem się zobaczyć co w lesie słychać - przez poprzedni cały tydzień nie byłem w lesie a chyba szkoda. Poszukiwania robiłem w lesie sosnowym oraz na jego obrzeżach. Las porośnięty dolnym piętrem różnymi drobniejszymi drzewkami i krzaczkami, głównie jałowca oraz czeremchy amerykańskiej. Jak się spodziewałem
prawdziwki już w moim rejonie przestały rosnąć, znalazłem ok. 30 szt. ale tylko 12 było zdrowych, reszta już stara rozsypująca się w rękach. Trochę więcej było
podgrzybków bo 257, trochę
opieniek (bardzo dużo takich starszych jest robaczywych) oraz trochę
boczniaków. W lesie byłem ok. trzech godzin. Jest sucho, od 4 tygodni w moim rejonie nie spadła kropla deszczu. Może jak jeszcze trochę popada a na to się zanosi i będzie temp. szczególnie w nocy ok. 10 st. C to może coś będzie jeszcze rosło (
podgrzybki,
opieńki,
gąski).
Pozdrawiam jesiennych grzybiarzy.