Darz Grzyb!;) W niedzielę wyskoczyłem do Grabowna Wielkiego żeby sprawdzić co się dzieje w lasach. Było bardzo duszno i gorąco. Jak to się wszystko skończyło to widać było wieczorem podczas "lekkiego" oberwania chmury.;) W lasach wilgotoność w granicach 90-95%. Tak zlanych lasów dawno nie widziałem. Nawet w gęstych świerkch ściółka mokra. Zaczyna się też coraz więcej dziać. Przede wszystkim do boju ruszają
koźlarze i
prawdziwki. Ze ściółki wychodzi dużo młodzieży. Mój zbiór to 65
koźlarzy czerwonych, 30 pomarańczowożółtych, 10 brązowych (z tego 2 robaczywe), 8
borowików ceglastoporych (jeden robaczywy), 24
prawdziwki - wszystkie młode (2 robaczywe), 1
maślak zwyczajny i ok. 30 dkg
Kurek, których nie wliczyłem do sztuk grzybów na osobogodzinę.
Kurek było znacznie więcej ale były tak drobne, że musiałbym nazywać się Conan Barbarzyńca a nie Paweł, żeby wyskubywać je z ziemi.;-). Z niejadalnych też asortyment powoli się rozkręca - od różnych gatunków
muchomorów, po gołąbki, czernidłaki itp. Najbliższe tygodnie będą wybitnie "pod napięciem" dla wszystkich grzybowych maniaków, których serdecznie pozdrawiam. Jedna istotna rzecz - w tym roku komary chyba zachorowały na wściekliznę - są tak upierdliwe, że atakują chmarami nawet w pełnym słońcu. Pomimo zastosowania różnych wynalazków, szybciej wymieniłbym miejsca, w których mnie nie ugryzły niż miejsca, gdzie dotarły te wampirzyce.;-) W środę planuję uderzenie od samego rana na
koźlarze. W załączeniu młodziutki
Boletus Edulis, który powoduje wzrost ciśnienia tętniczego u każdego grzybiarza.;-))