Byliśmy z synkiem 11-letnim przez 2,5 godz. w zasadzie w jednym lasku. Nie oddaliliśmy się bardziej niż 500 metrów od auta. Zebraliśmy pełne wiaderko podgrzbków. Raczej młode małe i średnie. I bardzo czyste (bez ślimaków i innego robactwa). Jednak sporo spleśniałych. Wysoki las sosnowy, grzyby w trawach lub w ich pobliżu. W lesie wilgotno i bardzo ciepło. Synek znalazł pięknego młodego
prawdziwka. Ludzi w okolicznych lasach mnóstwo. Cudowna pogoda, fantastyczny spacer. Bardzo udane popołudnie z synkiem, który łapie bakcyla :). Być może ostatnie moje grzybkowe w tym roku. Ale generalnie, rok bardzo udany.