Od niedzili nikt nie chodził to i grzyby były większe, a po deszczu nasiąknięte wodą i koszyk tak ciężki że nie mogłam wynieść go z lasu. Bardzo sie cieszyłam bo okazało się że ślimaki wcale nie są takie złe całych grzybków nie zjadły zostawiły po połowie dla ludzi. Nie wiem co z podgrzygkami bo nie miałam już siły sprawdzić ale przy drodze kilka znalazłam. chodziłam tylko po bukach efektem czego były 18 prawdziwków, 50 ceglastoporych, zajączków 30,2 kozaki 20 podrzybków