śląskie - grzybobrania od 29 sie. do 4 wrz. 2016

sezony 2016 0829-0904 dolnośląskie #16 (8 fot.) kujawsko-pomorskie #5 (1 fot.) lubelskie #2 (1 fot.) łódzkie #2 (1 fot.) lubuskie #5 (1 fot.) małopolskie #27 (11 fot.) mazowieckie #11 (1 fot.) opolskie #1 podkarpackie #29 (18 fot.) podlaskie #1 (1 fot.) pomorskie #18 (2 fot.) świętokrzyskie #7 (2 fot.) śląskie #33 (11 fot.) warmińsko-mazurskie #3 (2 fot.) wielkopolskie #9 (3 fot.) zachodniopomorskie #5 (2 fot.) woj. nieokreślone #2 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
pow. wodzisławski
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
29 sie 2016, poniedziałek
mamro 2016.8.29 16:01

mm — ok. 30 na godzinę
W lasach generalnie sucho i na grzyba można się natknąć sporadycznie. Z ciekawości zajrzałem do miejscówek a tam - eldorado. Niestety wybrałem się w sandałach, szortach i krótkiej koszulce (z uwagi na upał) więc zbiór został okupiony dotkliwym pokąsaniem przez komary i pokrzywy.

pow. cieszyński
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google [nie z grzybobrania → nie na mapie]
29 sie 2016, poniedziałek
tazok 2016.8.29 17:35

mm — ok. 0 na godzinę
Beskidy to nie tylko majestatyczne szczyty, cudne panoramy, czyste potoki, wyniosłe drzewa, szlachetne grzyby i górskie lasy, to dziesiątki czy setki ich mieszkańców; mniej lub bardziej zauważalnych ludzkim okiem stworzeń tych skaczących, pełzających, pływających, i tych co fruwają. Dzisiaj wczesnym rankiem nad Suchym potokiem po raz kolejny potwierdziło się, że cierpliwość owocuje. Poszedłem w miejsce, gdzie widziałem nie tak dawno czarnego bociana, licząc na ponowne z nim spotkanie, w miejsce, gdzie potok nieznacznie rozlewa się po dolinie, gdzie nawet rośnie kilka trzcin. Zacząłem się włóczyć brzegami potoku, raz z prawej, raz z lewej jego strony, w końcu, że jednak suche gałęzie trzeszczały od czasu do czasu, umosciłem sobie sakramencko niewygodne siedzisko, czas liczyłem zmianami pozycji co mniej –więcej kwadrans na jeszcze bardziej niewygodną. Przy kolejnej, złej zmianie, ścierpniety, powoli odpuszczałem, i w ogóle na nic kompletnie nie czekałem, tylko na drugie śniadanie. Nie ma igrzysk myślę sobie, ale za to mam chleb, a ze jestem głodny jak pies, odwijam sobie sznite z tustym*, pierwszy gryz, a tu nagle bach!! ni z gruszki ni z pietruszki takie cudo!! Samo do mnie przyfrunęło, usiadło na zasuszoneej gałęzi i bacznie spod łebka mi się przyglądało. Zacząłem powolutku jak w zwolnionym filmie, zamieniać klapsznite** na aparat. Tym razem, nauczony doświadczeniem, żadnego kombinowania z obiektywami. Raz kozie śmierć pomyślałem, spróbuję go ufocić tym co jest założone - moim kochanym krótkim szkłem, w końcu jest niedaleko, tylko cztery-pięć metrów. Serce bu-bum, bu-bum, bu – bum, zaczyna się we mnie rozpędzać jak lokomotywa, aż echo niesie, i weź tu się skup człowieku, mam pełną gębę jedzenia, a tu trzeba się skoncentrować i zdążyć: przymierzyć, wykadrować, wyostrzyć, dobrać przysłonę, doświetlić i nie poruszyć, bo choć stary Zeiss jest genialny, to całkowicie manualny, żadnych wspólczenych bajerów, zoomów czy autofokusów. Wyostrzyłem, nabrałem powietrza, zastygłem na chwilę i … cyk. Kurcze, nic, cisza, żadnej reakcji, co jest ?? Aaahaaa, muszę jeszcze odczekać domyślne dwie sekundy samowyzwalacza. Wloką się niemiłosiernie aż w końcy donośne pstryk - trzsk migawki, chyba jest!!! Mój mały fruwacz, słysząc migawkę, odleciał tak błyskawicznie jak się pojawił. Zapis na karcie, to przecież tylko milisekundy, które znów ciągną się potwornie długo. Podgląd i BINGOO!!! Wracając do domu, kiedy przeglądałem kliszę z zapisanym marzeniem każdego niedzielnego fotopstryka przypomniała mi się pewna przypowieść z greckiej mitologii – przypowieść o dziewczynie która rozpaczała po niespodziewanej stracie swego męża. Mimo rozpaczy, nigdy nie pogodziła się, że go utraciła, nie poddała się, poszukiwała go długie lata, próbując go na wszystkie sposoby odnaleźć. Bogowie olimpijscy, widząc jej smutek i cierpienie, przemienili ją w pięknego, kolorowego ptaka, by wśród brzegów strumieni mogła odnaleźć swą największą miłość. Owa greczynka miała na imię Alkione, zaś mit o niej z pewnością jest prawdziwy, bo u nas, nad breńskim potokiem - spotkałem jej ptasie wcielenie - najbarwniejszego - jak mała papużka, uroczego, szmaragdowo – brzoskwiniowego zimorodka. PS Adminie, i wszyscy, którzy chcecie wiedzieć, czy rosną u nas grzyby ? Z pewnością rosną, pewnie nawet na pęczki, ale wybaczcie bo dzisiaj w kwestii nadrzędnej tego forum – mimo 3,5 godziny spędzonej w lesie znalazłem coś zupełnie innego. Dla mnie to zdjecie jest cenne jak czarna trufla dla grzybiarza. Może nie jest wybitne, trochę nieostre i do dobrego kadru mu daleko, ale wyczekiwałem na nie od wielu lat. Zresztą sami przyznajcie, czy ten maluch na foto nie jest przeuroczy ? PS 2 Od tłumacza: *sznita z tustym – kanapka ze smalcem **klapsznita – to samo co sznita tylko sklapnięta. Tazok

pow. Katowice
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
29 sie 2016, poniedziałek
Adam 2016.8.30 19:10

mm — ok. 30 na godzinę
Duże małe średnie 3 godziny paprocie paprocie-trawa większość 60% z pasażerami te które się jeszcze dało wycinałem nóżki. Ogólnie polecam wyjście mało lataczy i jest co pozbierać. OCHOJEC. Ten poprzedni wpis źle wpisałem miejscowość.

pow. cieszyński
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
30 sie 2016, wtorek
jo 2016.8.30 17:08

mm — ok. 20 na godzinę
Zasiane opieńkami

pow. pszczyński
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
30 sie 2016, wtorek
Sitarz 2016.8.30 17:25

mm — ok. 30 na godzinę
Duzo grzybów starych i z lokatorami. Praktycznie sam podgrzybek. Dziś spotkałem pierwsze w tym sezonie sitarze. W lesie juz wilgotno. Wysyp raczej spodziewany koło czwartku. Grzyby najlepiej przebierać odrazu w lesie na miejscu, żeby nie rozczarować sie ilością która trzeba wyrzucić bo nie nadawaja sie na nic, chyba ze ktoś z nich zrobi sobie sitko.

pow. cieszyński
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
30 sie 2016, wtorek
tedi 2016.8.31 16:08

mm — ok. 30 na godzinę
Las - porosty brzózek 90 procent koźlarz babka, parę podgrzybków 4 sinole

pow. bielski
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
31 sie 2016, środa
bruni 2016.8.31 18:34

mm — ok. 10 na godzinę
praktycznie same STARE ZACZERWIONE na około 40 prawych 3 dobre oraz kilka podgrzybków i 2 gniewusy. prosze także obejżec drugie zdjęcie/w lesie/ jak wyglądają te giganty

pow. bielski
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google [nie z grzybobrania → nie na mapie]
31 sie 2016, środa
bruni 2016.8.31 18:39

mm — ok. 10 na godzinę
Aż przykro było patrzeć na takie giganty powykręcane na wszystkie strony, jakby chciały grzybiarzom język pokazać

pow. Gliwice
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
31 sie 2016, środa
dzidek 2016.9.1 08:48

mm — ok. 5 na godzinę
Korzystając z wolnej chwili i pięknej pogody wziąłem rower i pojechałem sprawdzić co słychać w mojej kozakowej miejscówce. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się za wiele biorąc pod uwagę już brak deszczu od dłuższego czasu. Na miejscu okazało się że dalej rosną - są trochę przysuszone ale najważniejsze, że są. Ogółem trafiło się 6 sztuk kozaka czerwonego, 1 maślak i 3 kanie, które pokazały się pierwszy raz w miejscu, które odkryłem w tamtym roku. Największy kozak ukrył się na skarpie przy sadzawce, o której kiedyś wspomniałem. Żeby spenetrować to miejsce musiałem poczekać aż wyprowadzi się pan wędkarz, który coś tam próbował złapać. Ten akurat nie zauważył mojego kozaczka ale myślę, że inni wcześniej przynieśli do domu i ryby i grzyby.

pow. Rybnik
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
31 sie 2016, środa
Rewerz 2016.9.1 10:13

mm — ok. 5 na godzinę
młode podgrzybki

pow. żywiecki
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
31 sie 2016, środa
z3z 2016.9.1 11:00

mm — ok. 4 na godzinę
sporadycznie prawy, podgrzybek, kozak, najwięcej pomarańczowych.

pow. mikołowski
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
31 sie 2016, środa
witto 2016.9.1 11:51

mm — ok. 5 na godzinę
Sucho w lesie, grzybów jak na lekarstwo.

pow. Sosnowiec
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
1 wrz 2016, czwartek
andrzej s-c 2016.9.1 13:31

mm — ok. 10 na godzinę
30 kozaków różnej wielkości w lasach wschodniego Sosnowca. Drugie tyle zostało w lesie. Rosną tylko na terenie podmokłym, w wysokim i suchym lesie nie ma nic.

pow. żywiecki
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
1 wrz 2016, czwartek
jerwaw 2016.9.1 13:52

mm — ok. 15 na godzinę
Grzybiarzy mało przez to jest trochę grzybów w większości stare, a w 95% robaczywe.

pow. bielski
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
1 wrz 2016, czwartek
Renee55 2016.9.1 17:20

mm — ok. 3 na godzinę
ALbo nie widzę pomimo czterech oczu, albo grzybków nie było:-) Na stoku Błatniej znalazłam całe 7 i pół grzyba -podgrzybki, kurka i ceglastopory. Było jeszcze kilka z lokatorami - tych nie liczę. Kiedy uda się wreszcie spotkać coś więcej ??? Tęsknię.

pow. bieruńsko-lędziński
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
1 wrz 2016, czwartek
zibi226 2016.9.1 21:50

mm — ok. 10 na godzinę
Brzozaki i kilka kozaków czerwonych

pow. żywiecki
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
1 wrz 2016, czwartek
muuzy 2016.9.1 23:02

mm — ok. 40 na godzinę
Grzybów nawet trochę było, jednak 3/4 z lokatorami. Praktycznie same podgrzybki, kilka gniewusów i dwa prawdziwki - te jednak zostały w lesie.

pow. pszczyński
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
2 wrz 2016, piątek
bocian 2016.9.2 14:22

mm — ok. 6 na godzinę
Stare miejsca w lesie w okolicach Radostowic. Godzinny spacer. podgrzybki. W lesie sucho, młodych brak, widać że pozbierane bo i ilość śmieci w środku lasu spora, głównie puszki po piwkach, reklamówki itp: (.

pow. wodzisławski
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
3 wrz 2016, sobota
summer 2016.9.3 16:36

mm — ok. 7 na godzinę
Mój pierwszy wpis w tym roku. Do tej pory nie było sensu pisać, bo w las świecił pustkami. Dziś też nie było lepiej ale coś tam znalazłam. Jeden podgrzybek, 2 czubajki czerwieniejące (bardzo młode) i 4 gąski zielone. To tylko zdrowe grzyby. Poza tym było kilka maślaków ale niestety, stare i z lokatorami. Nawet ludzi nie ma w lesie. Trzeba czekać.

pow. Gliwice
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
3 wrz 2016, sobota
dzidek 2016.9.3 18:24

mm — ok. 4 na godzinę
Cztery kanie na drugie danie:-)

pow. cieszyński
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
3 wrz 2016, sobota
tazok 2016.9.3 21:24

mm — ok. 12 na godzinę
Dzisiejszy, wyjątkowo spokojniutki spacer po górskich lasach jak zawsze był udany. O tzw. „wysypie” można chwilowo zapomnieć ale i tak nasz „stan posiadania” brutto okazał się całkiem satysfakcjonujący. Po pierwsze ceglasie. +/- 20 szt od całkiem małych, jędrnych i nietnietych ślimakami, po przerośniete, średnicy ponad 20 cm, po drugie podgrzybki brunatne i zajączki – tak po ok. 15 z gatunku, raczej starsze, ale te zebrane calkiem zdrowe i po trzecie borowiki szlachetne, jak w przypadku ceglasi, z tym że nieco mniej 10 szt pochowane jak rzadko kiedy. Te duże zajete, te mniejsze w pobliżu stumieni zdrowiutkie. Skoro fakty mamy „odfajkowane”, a cel naszego spaceru był nieco inny – upolować foto ładnego goryczaka bo mnie już „nosiło”, żeby trochę o nim napisać. A że trafił się nam całkiem sympatyczny osobnik - poniżej kto z Was chce, niech poczyta co kołatało mi się po głowie od kilku tygodni. Pozdrawiamy Sznupok i Tazok *********** Kto z Was nie lubi gorzkiej czekolady ? migdałów ? Campari z sokiem pomarańczowym?grejpfrutów? czy w końcu boskiego smaku włoskiego espresso doppio ?Dokąd zmierzam z tymi kulinarnymi porównaniami ?Do goryczki, która w odpowiedniej dawce podkreśla wyrafinowane smaki wielu potraw. Czasami zdarzy się, że w koszyku nawet doświadczonego grzybiarza mogą znaleźć grzyby, które brane są za borowika szlachetnego, lub koźlarza babkę. To goryczaki żółciowe, to właśnie o nie chodzi. Już sama ich nazwa zwiastuje spodziewany smak. Nazywamy je ze Sznupokiem „nabieraczami”, ile razy zabiło nam szybciej serducho na widok idealnego wręcz kapelusznika, dopiero przy bliższej znajomości, okazywało się, że to niemal doskonałe sobowtóry koźlarzy czy borowików. Rosną u nas gromadnie, przez wielu potocznie nazywane są „szatanami” choć z prawdziwymi borowikami szatańskimi nie mają wiele wspólnego. Co najważniejsze nie są trujące mimo mikro zawartości toksycznej muskaryny. Są po prostu niejadalne, w każdej postaci są ekstremalnie gorzkie, podobno nawet obgotowanie owocników jeszcze bardziej wzmaga gorzki smak. Ich goryczka jest mocno wyczuwalna w stanie surowym, więc jeśli leży Wam na względzie smak przyszłej jajecznicy, czy zupy warto wziąć na ząb kawałeczek kapelusza. Taki egzamin da nam 100% pewność z kim mamy do czynienia. Pal sześć jeśli kawałek nabieracza wpadnie nam do jajecznicy z dwóch jajek, mała strata - kosz i spokój ale kilkulitrowy garnek bigosu - to głodna i zła rodzinka pamiętać będzie kucharzowi do grobowej deski. Wiele źródeł podaje, że młode owocniki mają białe rurki, może to specyfika górskiego lasu, ale ilekroć zaglądałem im „ pod spódniczkę „ zawsze widziałem, ledwo dostrzegalne lekko różowe zabarwienie, im starsze i większe tym róż bardziej intensywny i ciemniejszy, przechodzący w szarości. Wypukłe nakrycia głowy noszą dumnie, w kolorach od piaskowego przez zgaszone odcienie żółci, az po pełną palete szarości. Goryczaki tworzą ścisłą więź z sosnami, jak fachowo powiedziałby nasz Admin – mikoryzują z tym gatunkiem drzew i tam głównie, wśród sosen na nizinach można go spotkac najczęściej, nie przeszkadza mu też towarzystwo świerków i jodeł, stąd częsty też w górach. Moim zdaniem, Goryczaki najbardziej podobne są do borowików usiatkowanych, pewnie ze względu na dosyć wyraźną siateczkę na trzonku. Grzyby te rosną w tych samych miejscach, co prawdziwki i podgrzybki, niewprawieni grzybiarze mogą się więc pomylić. Owocniki wyglądają niezwykle efektownie i osiągają często znaczne rozmiary. Nie niszczmy ich, tylko dlatego, że natura dała im ten gorzki smak, i że właśnie staliśmy się przed chwilką „ofiarą” jego niezwykłej urody, chętnie zjada go większość zwierząt, może kubki smakowe ślimaków nie mają strefy tego właśnie smaku? Z życzeniami sukcesów wszystkim i z sąsiedzkimi pozdrowieniami dla @szukającnosemgrzyba, oraz dla wszystkich Was, pytających o Goryczaki na forum, którzy natchnęliście mnie do opisania tych pieknych borowikowatych, ślę pozdrowienia Tazok

pow. żywiecki
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
3 wrz 2016, sobota
muuzy 2016.9.4 13:08

mm — ok. 25 na godzinę
Trochę podgrzybków, ale ogólnie słabo. Plusem jest fakt, że pojawiły się młode grzyby. Ciągle jednak w przewadze stare i z lokatorami.

pow. lubliniecki
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google [nie z grzybobrania → nie na mapie]
3 wrz 2016, sobota
Emil. 2016.9.4 14:44

mm — ok. 1 na godzinę
Witam. Dzisiejszy wypad do lasu miał charakter eksperymentalno-szkoleniowy. Nie umiem się obchodzić z aparatem więc proszę o wyrozumiałość i liczę na fachową pomoc ze strony szanownych koleżanek i kolegów. Zdjęcia zrobione dzisiaj w lesie a raczej w uprawach leśnych, które odwiedzam najczęściej. [admin - proszę nie mieć żalu, że usunąłem pozostałe wpisy złożone tylko w celu pokazania kolejnych fotogafii - istotą tego miejsca są doniesienia z grzybobrania - fotografia może być tylko jedna i należy się pogłowić nad wyborem najlepszej - to też jakaś wartość tego miejsca; to doniesienie które zostawiam nie wiem czy jest także doniesieniem z grzybobrania - tekst na to nie wskazuje]

pow. bieruńsko-lędziński
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
3 wrz 2016, sobota
jerzy 4 2016.9.6 09:16

mm — ok. 1 na godzinę
1 brzozak

pow. Bielsko-Biała
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
4 wrz 2016, niedziela
Dedi 2016.9.4 14:32

mm — ok. 1 na godzinę
Sucho jak diabli, oprócz jednego na wpół dobrego podgrzybka znalazłem jeszcze dwa wyschnięte na kamień. Trzeba czekać na deszcz.

pow. będziński
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
4 wrz 2016, niedziela
JDB 2016.9.4 18:55

mm — ok. 1 na godzinę
Wyjazd na rower objechane najciekawsze miejsca, blaszkowe sie trafiały nawet świeże i jeden kozak. Sucho!

pow. cieszyński
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
4 wrz 2016, niedziela
sznupok 2016.9.4 20:48

mm — ok. 20 na godzinę
Piękna niedziela, po wczorajszej rozgrzewce Tazok wymyślił poszukiwanie salamander w Bukowej. Wziął poprawkę na 28 st upał, więc przeczołgał mnie po dolinach potoków. I to był strzał w dziesiątkę. Oczywiście - strzał - nie we wspomniane zwierzątka, bo dla nich za ciepło i za sycho ale w całkiem niezłe grzybobranie. Prawdziwków sama znalazłam z dziesięć, wszystkich razem wspólnie było ze dwa razy tyle, co najmniej tyle samo ceglaków, podgrzybki głownie brunatne, większe nadgryzione, ale mniejszym niczego nie brakowało, trochę kurek i pojawiły sie pierwsze opieńki. Gdyby nie sąsiedztwo potoków to pewnie nie byłoby o czym pisać, bo poza dolinami strumyków w lesie sucho. Przypomniał mi się ubiegły, suchy rok, kiedy grzyby rosły tylko na zacienionych, pólnocnych zboczach w pobliżu wody. I tam grzybów szukajcie, nie jest ich dużo, ale jak na niedzielę i pielgrzymki turystów idące szlakami na Błotny i pobliskie przełęcze to ocena: dobry z plusem. A te nasze widoki...... fantazja od razu mam humor lepszy i wypieki na twarzy. Pojawiły sie też muchomorki we wszystkich kolorach - na prośbę autora jednego z nich Wam prezentuję śląc serdeczności: Sznupok

pow. rybnicki
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
4 wrz 2016, niedziela
carnivean 2016.9.4 22:13

mm — ok. 4 na godzinę
W lesie sucho. Znalazłem 6 grzybów z czego tylko 2 nadawały się do zabrania. Reszta dziurawa jak sitko.

pow. tarnogórski
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
4 wrz 2016, niedziela
jurek 2016.9.5 09:37

mm — ok. 5 na godzinę
7 kozaków czerwonych i 13 podgrzybków

pow. bielski
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
4 wrz 2016, niedziela
Trewor 2016.9.5 15:57

mm — ok. 3 na godzinę
W lesie sucho, grzyby glownie stare, suche i z lokatorami. Mimo wiekszej ilosci, podaje tylko to co bylo do zabrania. Koźla babka, podgrzybek.

pow. Chorzów
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
4 wrz 2016, niedziela
rainy77 2016.9.5 20:13

mm — ok. 2 na godzinę
Poranny spacer po WPKiW w Chorzowie. Czy ktoś może wie co to za grzyby (jak dla mnie to maślaki)

pow. żywiecki
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
4 wrz 2016, niedziela
witto 2016.9.6 08:38

mm — ok. 1 na godzinę
Spacer po górach udany, grzybów brak.

pow. gliwicki
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
4 wrz 2016, niedziela
mi_1 2016.9.6 09:48

mm — ok. 0 na godzinę
Zupełna susza w lesie, od dawna nie zaliczyłem zera. Ale też nie mogłem sprawdzić odległych, bardziej wilgotnych miejscówek, bo wyjazd był "spacerowy", z rodziną. Nadchodzą dni deszczowe, może się polepszy.

sezony 2016 0829-0904 dolnośląskie #16 (8 fot.) kujawsko-pomorskie #5 (1 fot.) lubelskie #2 (1 fot.) łódzkie #2 (1 fot.) lubuskie #5 (1 fot.) małopolskie #27 (11 fot.) mazowieckie #11 (1 fot.) opolskie #1 podkarpackie #29 (18 fot.) podlaskie #1 (1 fot.) pomorskie #18 (2 fot.) świętokrzyskie #7 (2 fot.) śląskie #33 (11 fot.) warmińsko-mazurskie #3 (2 fot.) wielkopolskie #9 (3 fot.) zachodniopomorskie #5 (2 fot.) woj. nieokreślone #2 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

śląskie - grzybobrania od 29 sie. do 4 wrz. 2016

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji