mm — ok. 50 na godzinę
maślaki oraz gąski zielonki
mm — ok. 10 na godzinę
masakra kilka podgrzybków koźkarzy babek, osaków, opińki miodowe 4 h chodzenia ok. 3 l. 2/3 zostałó w lesie ze względu na lokatorów. pod ściółką plesń. brak ciepłych nocy, gdyż wilgoć jest.
mm — ok. 8 na godzinę
cztery godziny zbierania, tylko zielone gąski
mm — ok. 21 na godzinę
stare podgrzybki
mm — ok. 80 na godzinę
piekne opieńki w znanych miejscach, do tego kilkanascie duzycg gąsek zielonek, dwie kurki, łuszczaki oraz jeden młody podgrzybek. w lesie pieknie
mm — ok. 20 na godzinę
chujnia z grzybnią:P
mm — ok. 1 na godzinę
Na 2,5 h chodzenia znalazłam 2 podgrzybki. Moja mama 3.
mm — ok. 40 na godzinę
gąski zielonki i siwe proporcje 3/4 do 1/4. siwe zdrowe zielone 1/3 została w lesie. zielone tylko w pisku przy drogach, siwe w niskim siwym mchu. widać tylko kapelusze a więc chodxzenie stopka za stopką z głową przy ziemi. potrzeba ciepłych nocy, ponieważ wilgoci dla gąsek wystarczy z porannych mgieł. znalazłem 8 dużych podgrzybkówi i jednego b. młodego.
mm — ok. 3 na godzinę
Dwugodzinne chodzenie po lesie zaowocowało 6-cioma tygodniowymi podgrzybkami. W lesie brak jakichkolwiek młodych grzybów. Zero grzybiarzy. Na ciepłe noce się nie zanosi, więc i sezon grzybowy właśnie się kończy.
mm — ok. 5 na godzinę
duzo grzbków, przeważnie podgrzybki.
mm — ok. 5 na godzinę
Zaczynają sie opieńki. Część gniazd drobna, niech podrosną, kilka już dobrych do zebrania - poszły do słoiczka. Te 5 gniazd to nie na godzinę tylko na 15 minut - ale to tylko taki upatrzony kawałek lasu
mm — ok. 20 na godzinę
60 szt/h same opieńki 70% robaczywych
mm — ok. 30 na godzinę
Półgodzinne zajrzenie do lasu po drodze z cmentarza i szok - piękne gniazdo zdrowych, dorodnych gąsek. Niestety poza nimi pusto, ale to i tak miły akcent na koniec sezonu.
mm — ok. 70 na godzinę
W lesie mokro, zimno, temperatura 5 stopni Celsjusza, wiatr i spadające z drzew krople wody pochodzące ze skraplającej się mgły. Po 2 i pół godzinach szukania grzybów wracałem do domu mając w koszyku tylko 3 opieńki i jedną kanię. Nagle natknąłem się na rosnące gromadnie opieńki w ilościach kilkunastu do ponad dwudziestu sztuk. O dziwo, wszystkie były zdrowe. Do odjazdu autobusu powrotnego do Warszawy miałem około 10 minut, oczywiście pojechałem następnym, ale się opłaciło. To był trzeci w tym roku wypad na grzyby, pierwsze dwa były całkowicie nieudane. Niemniej uważam, że grzybów nie ma. Gdybym wracał na przystanek autobusowy inną drogą, nie trafiłbym na te opieńki i wróciłbym do domu z czterema grzybami. Chyba w tym roku dam już sobie spokój z grzybobraniem, chociaż kto wie, może jak noce będą ciepłe, warto będzie jeszcze się wybrać.
mm — ok. 30 na godzinę
Łuszczak zmienny i opieńka miodowa. Łuszczak młody, opieńka różnie. Wygląda na to, że grzyby będą rosnąć, póki będzie ciepło. Ciekawe, czy doczekamy podgrzybków?
mm — ok. 60 na godzinę
Wybrałem się na pożegnanie najgorszego sezonu jaki pamiętam Były tylko opieńki, ale za to dużo Podałem, że 60, bo tyle nadających się do spożycia. Poza tym dwa podgrzybki (stare) i jedna gąska niekształtna.
mm — ok. 15 na godzinę
Gąski szare i kilka zielonych. Potwierdzają się tegoroczne spostrzeżenia grzybiarzy - generalnie, nie ma grzybów, nawet niejadalnych, ale jak trafi się na miejsce, gniazdo, to statystyka zbiorów na godzinę nie jest taka najgorsza.
mm — ok. 35 na godzinę
Wybraliśmy się z żoną na spacer po lesie do lasu w którym przez ostatnich kilka lat nie było grzybów/Jeżewice/miałem tam miejsce w którym kiedyś były ładne podgrzybki i szok 53 sztuki, głównie małych w 1 1/2 godziny. Poza tym jednym miejscem, grzybów brak.