Tydzień po ostatnim, właściwie bezgrzybnym rekonesansie odwiedziłem swoje kurkowe, ceglasiowe i prawdziwkowe miejscówki. Na dystansie ok 7 km zebrałem ok 30 kurek (las głównie bukowy, bukowo sosnowy), innych jadalnych grzybów nie widziałem. Spotkalem natomiast kilka gołąbków, goryczaka, sromotnika fiołkowego, muchomora czerwieniejącego. Widac że grzybnia powoli się budzi a że w lesie jest mokro więc możemy się wkrótce spodziewać większych zbiorów. Jednakże na kosze pełne grzybów musimy jeszcze poczekać.