Piątek - obowiązkowo na targ, potem przegląd działki, baki zaczęły pokazywać się też na starych miejscach mają jasne łebki, na nowych grabowe grubsze trzony i ciemne łebki, razem 11 sztuk, poczekam ze ścinaniem jak zwykle do wieczora, a w międzyczasie smażenie truskawek na zimę i jak się uporam to koło 16.00 do lasu może się uda jeszcze coś dozbierać. Niestety z obiecywanych opadów nici - już tydzień bez kropli deszczu, a prognoza była ok. 70-80 mm opadów, temperatura też robi swoje - wszystko błyskawicznie wysycha, systematycznie podlewam grzybnie borowikowe, nasiania trawy w miejscach po kret